piątek, 8 lutego 2013

Karnawal w Barranquilli

Moi mili, gorace pozdrowienia z wybrzeza Karaibskiego! 

Zaliczylam kapiel w super cieplym morzu, spieklo mnie tutejsze slonce i poparzyla karaibska meduza. Lokalnym medykamentem okazuje sie wlasne siku, ktore ku mojemu zdzwiwieniu - pomaga!!!! :D

zostal tylko maly slad, ale mam nadzieje, ze do konca pobytu zniknie ;)

Zwiedzilam starozytna Cartagene, zakupilam loklany kapelusz i z kwiatem we wlosach czas na karnawal w miejscowosci Barranquilla. To podobno najwazniejsze karnawalowe wydarzenie w Kolumbii... jutro parada, a dzis party z bebnami w roli glownej... :)

humory dopisuja, pogoda tym bardziej! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz